Kierowca pięciolitrowego Forda Mustanga wpadł w poślizg na mokrej nawierzchni. "Nie jechał szybko. Tak normalnie bym powiedział. Chyba dodał za dużo gazu i tył napęd zrobił swoje" - relacjonował świadek. Sportowy samochód kilkukrotnie uderzył w bariery. Na jezdnię rozsypało się sporo części. Kierowcy jadący w tym samym kierunku zatrzymali się.

Po kilkunastu sekundach w tył stojącej w korku Toyoty uderzył dostawczy Volkswagen. Na szczęście w obu zdarzeniach nikt nie ucierpiał. Nie obeszło się jednak bez blokady drogi, która trwała około 45 minut. Po tym czasie udrożniono przejazd pasem awaryjnym. W szczytowym momencie korek sięgał do Jasienicy (to ponad 5 kilometrów). Utrudnienia łącznie trwały blisko dwie godziny.

Zostaliśmy poproszeni o podziękowanie dla kierowców, którzy utworzyli wzorowy korytarz ratunkowy. Służby ratunkowe nie miały problemów z dotarciem na miejscu zdarzenia. Tak trzymać kierowcy!