Na ulicy Karpackiej kierujący citroenem nie dostosował prędkości do warunków jazdy, wpadł w poślizg i uderzył w drzewo. W tym przypadku skończyło się jedynie na uszkodzeniu pojazdu, interwencji strażaków oraz mandacie dla kierującego.

- Utrata panowania nad pojazdem, niedostosowanie prędkości do warunków drogowych, zbyt bliska jazda za poprzedzającym samochodem, podejmowanie ryzykownych manewrów wyprzedzania, nieudzielenie pierwszeństwa przejazdu to główne przyczyny zdarzeń drogowych - informują policjanci z Komendy Miejskiej Policji w Bielsku-Białej.

W sumie policjanci z bielskiej drogówki w poniedziałek musieli interweniować 15 razy. Do niebezpiecznego zdarzenia doszło w godzinach porannych w Pisarzowicach. Tam kierująca pojazdem marki audi straciła panowanie nad pojazdem zjechała na przeciwległą stronę i uderzyła w rów. Siła uderzenia była tak duża, że nastąpił wystrzał poduszek powietrznych. Kierująca na szczęście po opatrzeniu medycznym nie wymagała hospitalizacji. Jak ustalili policjanci kierująca nie ponosi jednak winy za zdarzenie. W pojeździe doszło bowiem do wystrzału opony a zdarzenie było następstwem niezawinionego stanu technicznego.